Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

banner

FireAngel017

FireAngel  CO-9x10 - czujnik tlenku węgla (czadu)

Dzisiaj zajmiemy się bardzo istotnym tematem, ponieważ będzie on dotyczył czujników czadu czyli urządzeń mających bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo naszych najbliższych. Tlenek węgla potocznie zwany czadem jest silnie trującym gazem który jest bezwonny i bezbarwny przez co zupełnie niewyczuwalny dla człowieka a kontakt z nim w wielu przypadkach kończy się śmiercią.

Piecyki gazowe, kuchenki, piece centralnego ogrzewania, to urządzenia, które znajdziemy w większości naszych domów, a które to mogą być źródłem powstawania tak niebezpiecznego dla nas tlenku węgla. Ryzyko zatrucia szczególnie wzrasta w okresie zimowym, kiedy to dużo osób dogrzewa swoje mieszkania wszelkiego rodzaju piecykami na paliwa stałe takie jak węgiel, drzewo, olej opałowy, nafta czy gaz w butlach.

Dlatego tak ważne jest zaopatrzenie się w dobrej jakości czujniki tlenku węgla (czadu), dzięki którym na czas zostaniemy ostrzeżeni przed niebezpieczeństwem i będziemy mogli zapobiec tragedii.

Dzisiaj chciałem wam pokazać pierwszy z dwóch czujników czadu jakie zwróciły moją uwagę, a mianowicie czujnik czadu FireAngel oznaczony symbolem CO-9x10.

Dlaczego właśnie ten czujnik a nie inny, skoro na rynku jest cała gama podobnych urządzeń oferowanych często w znacznie niższej cenie?

Odpowiedź jest prosta. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny nigdy nie kieruję się ceną, tylko stawiam na sprawdzone rozwiązania poparte atestami i certyfikatami uznanych instytucji.

Niestety, jeżeli zapoznacie się z ofertą czujników czadu jakie dostępne są na rynku, to z pewnością zauważycie że wiele z nich, szczególnie tych najtańszych, nie posiada żadnych certyfikatów, przez co ich jakość oraz skuteczność działania pozostaje wysoce wątpliwa.

Czy zatem warto ryzykować zdrowiem swoim i swoich najbliższych? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie już każdy z was.

O jakości tego czujnika świadczy fakt, że jego producentem jest angielska marka FireAngel, należąca do koncernu SPRUE, który jest największym producentem czujników tlenku węgla na świecie. Koncern SPRUE produkuje swoje urządzenia od „A do Z” wytwarzając również sensory będące kluczowym element czujników, a które wytwarzane są w zakładach firmy w Kanadzie.

Jeżeli zobaczycie na front pudełka, w którym znajduje się omawiany dzisiaj czujnik czadu, to oprócz zdjęcia czujnika zobaczycie dwie istotne informacje takie jak: 10 letnia gwarancja na czujnik oraz wbudowana bateria, która nie wymaga ładowania przez cały okres użytkowania urządzenia czyli wspomniane już 10 lat.

Najważniejsze z mojego punktu widzenia informacje znajdują się jednak na lewej krawędzi pudełka, a mianowicie atesty i certyfikaty.

Najważniejszym dokumentem jest certyfikat zgodności z normą europejską EN 50291. Jak udało mi się dowiedzieć w przypadku tego czujnika jest on wystawiony przez BSI czyli British Standards Institution – najstarszą w

Europie jednostkę zajmująca się certyfikacją urządzeń na zgodności z normą EN.

Jak tutaj widzicie czujnik ten posiada dwa certyfikaty potwierdzające jego zgodność z normą, ponieważ jako jeden z nielicznych spełnia on też drugą część tej normy, która to dopuszcza czujniki do stosowania w specyficznym warunkach, takich jak zastosowanie czujników w przyczepach kempingowych czy łodziach.

Zastosowanie czujnika pokazane jest  zresztą też na tych obrazkach. Jak podaje producent urządzenia przeznaczone jest do użytku w pomieszczeniach mieszkalnych, przyczepach mieszkalnych, w przyczepach kempingowych i na łodziach.

Oprócz wspomnianych certyfikatów, jak możecie tutaj zobaczyć, czujnik  posiada również  Opinię Techniczną CNBOP czyli Centrum Naukowo-Badawczego Ochrony Przeciwpożarowej, która to stanowi dzisiaj jedyny wiarygodny polski certyfikat, który potwierdza jakość czujników czadu.

Teraz zobaczmy na prawy bok pudełka gdzie znajdziemy kilka kolejnych informacji na jego temat.

Oprócz wspomnianych już informacji o gwarancji i wbudowanej baterii dowiemy się, że czujnik wyposażony został w trzy diody LED, duży przycisk do testowania i resetowania, funkcję diagnostyki, sygnalizację końca okresu użytkowania oraz  uchwyt ścienny do szybkiego montażu.

Zanim przejdziemy do wypakowania czujnika zobaczmy jeszcze na tył naszego pudełka gdzie jak widzicie producent wypisał nam typowe źródła emisji tlenku węgla z jakimi możemy się najczęściej spotkać.

Przejdźmy teraz do rozpakowania pudełka i zobaczmy co otrzymujemy w zestawie.

W skład zestawu wchodzi czujnik, o którym zaraz sobie powiemy, uchwyt do montażu czujnika na ścianie, kołki i śrubki montażowe wraz z instrukcją montażu, opinia techniczna CNBOP oraz instrukcja obsługi samego czujnika. Jak widzicie instrukcja jest bardzo obszerna i w całości przetłumaczona na język polski.

Wróćmy jednak do samego czujnika. Na uwagę zasługuje tu wysoka jakość wykonania. Czujnik wykonany jest z dobrej jakości białego tworzywa. Posiada nieduże gabaryty ponieważ jego wymiary wynoszą jedynie 112x72x35 mm oraz jest bardzo lekki. Jego waga jak podaje producent to 150g. Nieźle prezentuje się też jeżeli chodzi o design dzięki czemu z pewnością nie popsuje nam wystroju pomieszczenia w którym go zamontujemy.

Na froncie znajdziemy duży przycisk Test pełniący również rolę wyłączenia alarmu (działa tylko w przypadku wykrycia bardzo małego stężenia tlenku węgla, przy większym stężeniu alarmu nie da się wyłączyć), maskownicę głośnika oraz trzy diody LED.

Pierwsza z nich to Power. Jeżeli czujnik jest włączony miga ona na zielona w odstępach jednej minuty.

Kolejna dioda sygnalizuje nam usterkę, migając co sekundę pomarańczowym kolorem.

Ostatnia lampka to alarm. W przypadku wykrycia zagrożenia będzie ona migać na czerwono z częstotliwością jednej sekundy.

Jeżeli zobaczymy sobie na tylną ściankę urządzenia to znajdziemy tu kilka informacji takich jak opis kontrolek o których wam wspominałem, wykaz atestów i certyfikatów oraz miejsce na wpisanie daty instalacji czujnika.

Jak widzicie znalazły się tu też otwory montażowe służące do powieszenia czujnika, oraz nóżki przydatne gdy zdecydujemy że nasz czujnik będzie stał na półce zamiast wisieć na ścianie.

Pozostały nam jeszcze boczne krawędzie na których znajdują się otworu przez które do czujnika dostaje się badane powietrze. Warto co jakiś czas sprawdzić czy nie zostały one zatkane przez kurz  lub inne zanieczyszczenia co mogło by niekorzystnie wpłynąć na prawidłową pracę czujnika. Jak się dowiedziałem

urządzenie zostało wyposażone w zaawansowany sensor elektrochemiczny, który pozwala na dokładny pomiar nawet bardzo niskiego stężenia tlenku węgla, przyczyniając się do wykrycia niebezpieczeństwa na bardzo wczesnym etapie.

Na spodzie urządzenia znajdziemy metalowy klips rozłączający baterię. Aby uruchomić czujnik wystarczy go wyjąć. Warto go jednak zachować na wypadek gdybyśmy przez jakiś czas planowali nie korzystać z czujnika, wówczas w razie potrzeby możemy go ponownie zamontować, rozłączając tym samym baterię co pozwoli wydłużyć jej żywotność.

Na koniec chciałem pokazać wam jak działa alarm w tym czujniku. Tutaj posłużę się opcją „Test” z której jak zaleca producent powinniśmy korzystać przynajmniej raz w tygodniu.

Jak słyszeliście głośnik czujnika jest bardzo głośny, jak podaje producent to aż 85dB w odległości 1m,  tak więc z pewnością nie będzie problemu z jego usłyszeniem w razie zagrożenia.

Na koniec jak zwykle kilka słów podsumowania.

Czujnik czadu FireAngel  CO-9x10 to bez wątpienia urządzenie godne polecenia.

Wysoka jakość wykonania, ciekawy design, bezobsługowa bateria o czasie działania obliczonym na całą żywotność urządzenia, oraz aż 10 lat gwarancji, na niezawodne działanie, dodatkowo poparte najważniejszymi atestami i certyfikatami to argumenty obok których nie można przejść obojętnie. Rozważając zakup czujnika czadu pamiętajcie że inwestujecie we własne bezpieczeństwo jak i bezpieczeństwo waszych najbliższych a tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.